Pokora w życiu i nauczaniu Aleksandra Woźnego.
Dzisiejszy wpis chciałbym poświęcić pięknej i jakże wymagajcej cnocie chrześcijańskiej jaką jest pokora. Sama z własnego doświadczenia wiem, że jest to dla mnie trudna cnota. Tak mi być pokorną wobec tego, co niesie ze sobą życie codzienne. Ciągle gdzieś tam jeszcze przejawia się to moje nieokiełznane ja, z którym się zmagam. Jednak nie poddaję się. Szukam mądrych nauczycieli duchowych i kierowników, którzy pomogą mi ćwiczyć się w pokorze i żyć na każdego dnia. Jednym z nich jest Czcigodny Sługa Boży ks. Aleksander Woźny. Niemal we wszystkich świadectwach osób, które osobiście poznały ks. Woźnego, ukazuje się Jego głęboka wiara i duch pokory. Sam mówił o sobie, że jest tylko Woźnym Pana Jezusa.
Pokora była w nauczaniu ks. Aleksandra Woźnego jednym z głównych tematów jakie podejmował. Niemal we wszystkich corocznych rekolekcjach o życiu wewnętrznym głosił nauki o pokorze – albo w całości, albo przy omawianiu innych tematów w krótkich wzmiankach. Kazania ks. Woźnego często „zdradzały jego wnętrze, pokazywały to co było głęboko w Jego sercu. O pokorze wiele mówił także w konfesjonale jako dobry spowiednik i znawca ludzkiej duszy.
„Człowiek pokorny potrafi być mały również wobec otoczenia, to znaczy, że nie ma nadzwyczajnych wymagań, nie domaga się zbyt wielkiej troski, nie zajmuje sobą ponad to, co konieczne, bez narzekań potrafi przyjąć jakieś przeoczenie, zaniedbanie, jakąś niechęć czy wyraźną przykrość ze strony otoczenia. Oczywiście, nikt nie jest do tego zdolny o własnych siłach. Z Maryją, Służebnicą Pańską, przez oddanie Jej tego, co jest nam miłe i tego, co trudne – jest to możliwe”.
W jego dzienniku duchowym za czasów seminaryjnych możemy znaleść przepiękny zapis o pokorze:
„Ty [Panie Jezu] jesteś pokorny – a ja nie chcę być pierwszy. (…) Tylko dlatego, że Ty tak chciałeś – Ty chciałeś być ostatni – a ja chcę być jeszcze więcej za Tobą”.
Jakiś czas temu mój spowiednik zalecił mi odmawianie litanii o pokorę. Zanim to powiedział, zapytał czy ją znam. Od razu pomyślałam wtedy o ks. Woźnym – o tym, że tekst litanii o pokorę znalazłam już jakiś czas w jednym z tomów zawierających nauki ks. Woźnego, które głosił w trzecie niedziele miesiąca w Kościele Jana Kantego w Poznaniu dla osób, które prowadził duchowo. Znalazłam wtedy nie tylko tekst litanii, również piękny komentarz do niej autorstwa ks. Woźnego.
Chciałbym dziś podzielić się z wami tą litania. Może ktoś z was zainspiruje do wkroczenia na osobistą drogę świętości i ćwiczenia się w pokorze:
O Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce me według Serca Twego.
Od mojej własnej woli – wybaw mnie, Panie.
Od pragnienia bycia szanowanym
Od pragnienia bycia kochanym
Od pragnienia bycia wychwalanym
Od pragnienia zaszczytów
Od pragnienia podziwu i uwielbień
Od pragnienia bycia wyróżnianym
Od pragnienia bycia proszonym o radę
Od pragnienia bycia akceptowanym
Od pragnienia bycia zrozumianym
Od pragnienia bycia odwiedzanym
Od lęku przed upokorzeniem – wybaw mnie, Panie.
Od lęku przed wzgardą
Od lęku przed odtrącaniem
Od lęku przed oszczerstwami
Od lęku przed popadnięciem w zapomnienie
Od lęku przed wyśmianiem
Od lęku przed podejrzeniami
Od lęku przed obelgami
Od lęku przed opuszczeniem
Od lęku przed odrzuceniem
Aby inni byli kochani bardziej niż ja – Panie, udziel mi łaski, bym tego pragnął.
Aby inni byli cenieni bardziej niż ja
Aby w opinii świata inni rośli, a ja się umniejszał
Aby inni byli chwaleni, a ja bym był zapomniany
Aby inni z pożytkiem służyli, a ja bym był odsuwany na bok
Aby inni byli wyróżniani we wszystkim
Aby inni byli bardziej święci ode mnie, bylebym został święty na miarę moich możliwości
Gdy będę nieznany i ubogi – Panie, pragnę się tym cieszyć.
Gdy będę pozbawiony naturalnych doskonałości ciała i umysłu
Jeśliby o mnie nie myślano
Jeśliby zlecano mi najniższe posługi
Jeśliby nawet nie raczono się mną posługiwać
Jeśliby nigdy nie pytano mnie o zdanie
Jeśliby zostawiono mnie na ostatnim miejscu
Jeśliby nigdy nie prawiono mi komplementów
Jeśliby mnie ganiono w porę i nie w porę
O Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce me według Serca Twego.
2 komentarze
Natalia
Szczęść Boże,
Dziękuję za piękne wpisy i to, że Siostra daje taką świeżość i nadzieję.
Czy moge prosić o modlitwę za mnie?
Przepraszam za kłopot.
Bóg zapłać.
Pozdrawiam
Siostra Salezja Wojdyła
Oczywiście, będę się modlić 🕊️🌹